W zeszłym miesiącu były mistrz UFC w wadze półśredniej i członek galerii sław organizacji, Matt Hughes zderzył się swoim autem z pociągiem. Na szczęście cały czas napływają do nas dobre informacje na temat polepszającego się stanu zdrowia zawodnika.
Jak przekazała jego siostra, Matt okazuje znaki poprawy. Jednocześnie siostra byłego mistrza UFC w wadze półśredniej powiedziała, że jeszcze przed Amerykaninem długa droga, by powrócić do pełnego zdrowia.
Do wypadku Hughesa doszło 16 czerwca, kiedy były zawodnik UFC jechał swoim pickupem w Raymond, niedaleko swojego miasta, Hillsboro. Według rzecznika prasowego policji stanu Illinois Hughes wjechał na tory wprost pod pędzący pociąg. Na szczęście pociąg uderzył w drzwi od pasażera, co najprawdopodobniej sprawiło, że Amerykanin przeżył. Później Matt został przetransportowany śmigłowcem do szpitala, gdzie przebywa do dnia dzisiejszego.
Już dzień po wypadku stan zawodnika był stabilny. Hughes nie miał żadnych złamań czy innych urazów, jednak nie odpowiadał na bodźce. Policja natomiast cały czas czas sprawdza, co było powodem wjechania na tory kolejowego byłego mistrza UFC.
Hughes był mistrzem UFC w wadze półśredniej w latach 2001-2006, jednak nie było to panowanie ciagłe, uznawanym za jednego z najlepszych zawodników MMA bez podziału na kategorie wagowe tamtych czasów. Na swoim koncie ma zwycięstwa nad takimi zawodnikami jak: Carlos Newton, Georges St Pierre czy BJ Penn. W tym roku zastanawiał się nad powrotem do rywalizacji, o czym opowiadał kilka tygodni przed fatalnym w skutkach wypadkiem.