Kłopotów Jona Jonesa ciąg dalszy. Mistrz UFC w wadze półciężkiej został złapany na dopingu w walce z Danielem Cormierem na UFC 214. Jones wygrał pojedynek przez TKO w trzeciej rundzie. Jest to kolejna wpadka Jonesa, który wydaje się już doszczętnie trwonić swój talent.
O całej sprawie poinformował plotkarski serwis TMZ, a sama organizacja później potwierdziła wpadkę dopingową Jonesa. Zbadana przez USADĘ próbka została pobrana od zawodnika zaraz po ceremonii ważenia 28 lipca, czyli dzień przed galą.
TMZ poinformowało, że w ciele Jonesa odkryto steryd o nazwie turinabol. Tych rewelacji nie potwierdza natomiast amerykańska agencja anty dopingowa. Według serwisu sterydy.net turinabol to:
Steryd wykorzystywany w medycynie przy wielu różnych dolegliwościach, ale najczęściej był używany w wyniszczających schorzeniach celem podreperowania masy kostno-mięśniowej. Później w 1990 okazało się, że Turinabol był jednym z kluczowych sterydów anabolicznych stosowanych przez NRD w ich niesławnym programie. Plan ten został opracowany przez rząd Niemiec Wschodnich w latach 1960 i realizowany w latach 1974-89. Turinabol wykorzystywany był w medycynie przy wielu różnych dolegliwościach, ale najczęściej był używany w wyniszczających schorzeniach celem podreperowania masy kostno-mięśniowej.
Jest to już druga wpadka dopingowa Jonesa. Wcześniej 30-letni zawodnik wpadł na zazywaniu niedozwolonych środków wspomagających przed UFC 200, na której miał zmierzyć się z Danielem Cormierem. Po tamtej wpadce Jones został zawieszony na rok po tym, jak w jego ciele znaleziono klomifen oraz letrozol. Wcześniej miał nieco problemów z kokainą i jazdą pod wpływem, a także spowodował wypadek samochodowy, z miejsca którego uciekl.