KOK 51: PAKUTINSKAS MA JUŻ ZAPEWNIONĄ WALKĘ

Arkadiusz Hnida, Informacja własna

2017-10-03

Osiemnastego listopada w Wilnie odbędzie się gala KOK 51. Do karty walk dodany został Tomas Pakutinskas (13-12-2), z którego karierą Litwini wiążą ogromne nadzieje. Tomas wystąpi przed własną publicznością w stolicy, gdzie czeka go największe wyzwanie w karierze w postaci medalisty olimpijskiego - Satoshi Ishii (15-8-1).

Przypomnijmy, że w organizacji Fight Exclusive Night z hukiem zadebiutował Marcin Sianos (3-2), który po walce rzucił wyzwanie Tomasowi. Organizacja prowadziła rozmowy w sprawie potencjalnego rewanżu, jednak widać, że nic na obecny czas z tego nie wyszło. Polak zrobił furorę w internecie swoją wypowiedzią, a zakończenie tej przygody byłoby dobrą opcją dla wielu federacji.

Tomas odbudował się i poprawił choć trochę swój nieciekawy rekord. Były to cztery zwycięstwa z rzędu. Co ciekawe spotkał się już z naszymi reprezentantami, którzy należą do kontrowersyjnych. Bez większego zaskoczenia Litwin w 55 sekund poddał Janusza Dylewskiego, a jeszcze szybciej, bo w 53 sekundy Kamila Bazelaka. W ostatnim pojedynku w poprzednim roku na King Of Kings z anonimowym Maratem Aliaskhabovem zapadł remis. Pakutinskas wystąpił ponownie w marcu na 45 edycji pokonując niejednogłośną decyzją sędziów wspomnianego Marcina Sianosa. W ostatnim starciu w kwietniu przyszedł czas na 'test', który nie może zaliczyć do udanych. Choć nadzieje były to jednak było to za mało, ponieważ szybko poddał go weteran Tony Lopez.

Medalista olimpijski w judo ma i miał ostatnio złą passę. Satoshi przed własną publicznością wystąpił w turnieju Rizin FF, jednak w nie całe dwie minuty znokautował go Jiri Prochazka. Mimo wszystko pojawił się kontrakt z federacją Bellator, gdzie doznał przegranych na punkty z Quintonem Jacksonem i Muhammedem Lawalem. W tym roku Ishii dostał kolejną szansę od Nobuyuki Sakakibary, którą wykorzystał jednogłośną decyzją sędziów pokonując Heatha Herringa. W ostatniej walce Japończyk wystąpił w Rosji na RCC Boxing Promotions, gdzie po dobrym początku w drugiej rundzie zastopował go duży Ivan Shtyrkov.