TUF 24 FINALE: TAYLOR ZAWALCZY Z LIMĄ W FINALE!

Dobrze znany w naszym kraju Jesse Taylor (30-15) nie przestawał nas zaskakiwać pierwszymi zwycięstwami w programie TUF 24, a teraz z soboty na niedzielę zawalczy już w finale z Dhiego Limą (12-5). W ostatnim odcinku były burzliwe chwilę, ponieważ w domu zawodników dochodziło do wielu tak zwanych spięć. Przechodząc do pojedynku 'JT Money' przed czasem odprawił weterana Jamesa Krausa (23-7), który niewątpliwie był faworytem.

Taylor bez niespodzianki od samego początku szedł po sprowadzenie, a z góry pracował ciosami i próbował znaleźć technikę kończącą. Początkowo to James pracował parę razy nad duszeniem zza pleców. Szansę zza plecami miał także Jesse, który wykorzystał szansę i szybko oraz efektownie zadusił przeciwnika.

Już w sobotę okaże się kto jest zwycięzcą całego TUF 24 i zgarnie 250 tysięcy dolarów. Pierw zaczniemy od Limy, który w roku 2014 trafił do UFC dopiero w finale przegrał w programie TUF 19. Choć potem wygrał pewnie z Jorge De Oliveirą to następne starty wcale się nie układały. Lima został zwolniony, gdy w pierwszych rundach uderzeniami odprawiali go Tim Means i Jingliang Li. Brazylijczyk udanie wrócił w federacji Legacy FC, a następnie zdobył pas organizacji Titan FC na 39 edycji pewnie wypunktował po mistrzowskim dystansie Davida Michauda. W ostatniej walce zawodnik z American Top Team Atlanta stracił tytuł już w pierwszej rundzie z rąk Jasona Jacksona.

Przechodząc do Jamesa miał ostatnio złą passę jednak dostał ofertę po latach, kiedy w roku 2008 miał zawalczyć w finale TUF 7 jednak z powodu nieodpowiedzialności stracił szansę. To duża niespodzianka, ponieważ James ostatnio toczył pojedynki już na całym świecie i nie wyglądało to w wielu przypadkach dobrze. Zakręcony 'JT Money' wrócił na KSW 32 w Wembley szybko przegrywając z Borysem Mańkowskim. Następne walki to zwycięstwo z weteranem Sethem Baczyńskim oraz szybkie porażki w Rosji na galach ACB.

To jednak nie koniec, ponieważ swoje szanse dostaną również półfinaliści programu czyli James Kraus (23-7) oraz Tom Gallicchio (19-9).

Zawodnik z Missouri wróci do klatki po prawie rocznej przerwie, a dodatkowo sam udział w programie miał mu pokazać, gdzie jest aktualnie po ostatniej różnej dyspozycji. James po kolejnych porażkach udanie wrócił w pierwszej rundzie poddając Darona Cruickshanka. W ostatniej walce wystąpił na UFC Fight Night 83 pewną jednogłośną decyzją sędziów pokonując Shane Campbella.

'Da Tank' tym razem dostanie swoją szansę, bo jak wiemy próbował się dostać do UFC już poprzez 22 edycje. Wtedy się nie udało i w drugim pojedynku pewnie na punkty pokonał go nasz reprezentant Marcin Wrzosek. Tom to doświadczony zawodnik, który większość walk kończy przez poddanie, a znany jest jako spec od parteru. Fighter z Team Quest po pierwszej wpadce próbował jeszcze zdobyć pas Triumph FC jednak w Kanadzie pod koniec czwartej odsłony uderzeniami odprawił go Andrew McInnes.

Na koniec przedstawiamy rozpiskę tego wydarzenia oraz zapraszamy wszystkich do oglądania karty głównej o godzinie 5:00 w Extreme Sports Channel.

Walka wieczoru:
155 lbs: Justin Gaethje (17-0) vs Michael Johnson (17-11)
Główna karta:
170 lbs: Dhiego Lima (12-5) vs Jesse Taylor (30-15)
155 lbs: Marc Diakiese (12-0) vs Drakkar Klose (7-0-1)
205 lbs: Steve Bosse (12-2) vs Jared Cannonier (9-2)
185 lbs: Elias Theodorou (13-1) vs Brad Tavares (14-4)
205 lbs: Marcel Fortuna (9-1) vs Jordan Johnson (7-0)
Wstępna karta:
115 lbs: Angela Hill (6-3) vs Ashley Yoder (5-2)
205 lbs: Ed Herman (23-12) vs CB Dollaway (15-8)
135 lbs: Jessica Eye (11-6) vs Aspen Ladd (5-0)
145 lbs: Gray Maynard (12-6-1) vs Teruto Ishihara (9-3-2)
Pozostałe:
115 lbs: Juliana Lima (9-3) vs Tecia Torres (8-1)

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.