LEWANDOWSKI: OFERTA DLA SZPILKI JEST WCIĄŻ WAŻNA
Jeden z właścicieli KSW, Martin Lewandowski po raz kolejny zaprosił do okrągłej klatki jednego z najpopularniejszych polskich pięściarzy, Artura Szpilkę. W rozmowie z dziennikarzem Polsatu Sport poinformował, że oferta, którą już kiedyś składał Szpilce, wciąż jest aktualna.
- Kiedyś miałem tam okazję z Arturem w formie żartu oczywiście, teraz ten żart może się okazać dość mało śmieszny, bo już jakiś czas temu oferta moja do Artura, żeby trafił do KSW poszła w eter i media to podjęły. Wydaje mi się, że Artur ma wiele do zrobienia w boksie, mimo tej przegranej, chociaż wiadomo, że ludzie już zaczęli wieszać na nim psy, ale nadal to jest zawodnik, który ostatniego słowa w boksie nie powiedział i dopóki on tego nie poczuje, to nie ma o czym mówić. Oferta jest ważna i jeśli Artur słuchając tego stwierdziłby, ż ejuż czas najwyższy spróbować w MMA, to mój numer telefonu nie zmienia się od 20 lat. Razem ze wspólnikiem bylibyśmy zainteresowani, bo zawsze fajnie widzieć dobrych bokserów, którzy się mierzą w MMA. W USA jest tendencja, żeby zawodnicy MMA walczyli w boksie, a my zawracamy bieg rzeki i Artur czekam. - powiedział Martin Lewandowski w rozmowie z dziennikarzem Polsatu Sport.
Artur Szpilka w swojej ostatniej walce przegrał przed czasem na gali w Stanach Zjednoczonych z Adamem Kownackim. Po tej porażce spłynęła na niego fala krytyki ze strony internautów, a do pojedynku wyzwał go nawet Marcin Najman. Sam Szpilka po porażce posypał głowę popiołem, chowając dumę do kieszeni i zachowując się jak na prawdziwego sportowca przystało.